Trofea
Relacje z prywatnych wypraw wędkarskich
Floryda – wędkarski raj
Nasz eksportowy wędkarz koła PZW Certa w Medyce, Wojtek Nowak nadesłał wreszcie trochę zdjęć tego co łowi za wielką wodą. Spragniony nadejścia wiosny i rozpoczęcia sezonu, oglądając trofea Wojtka trochę się rozmarzyłem. Uświadomiłem sobie jednocześnie jak jałowe są nasze wody. I nie chodzi o to, że takich dużych i rozmaitych gatunków ryb nie ma w naszych wodach. Wiadomo, w wielkiej wodzie pływają wielkie ryby. Zastanawiam się tylko dlaczego, mimo tego że wędkarzy jest zdecydowanie mniej niż kilkanaście lat temu, ryb jest też zdecydowanie mniej.
Wyprawy wędkarskie Andrzeja Dobrowolskiego
Zachęcam do obejrzenia galerii zdjęć z wypraw wędkarskich Andrzeja Dobrowolskiego. W 2011 roku Andrzej złowił piękne 3 szczupaki, ale przecież w wodzie nie tylko takie ryby pływają. Zobaczmy więc zdjęcia z kilku wypraw z lat 2011-2014.
Przy okazji zachęcam do nadsyłania zdjęć do fotogalerii.
Wędkarstwo to rodzinne hobby
Zachęcam do oglądania fotorelacji z połowu szczupaków w 2012 roku. Paweł i Marcin Foremny często łowią na zapomnianym łowisku, jakim jest staw w Medyce. Szczupaki złowione przez braci, a także zaprezentowane wcześniej okazy Tomasza Koczocika i Andrzeja Dobrowolskiego pokazują, że staw jest atrakcyjnym łowiskiem.
Pierwszomajowy szczupak
Nasz kolega Tomasz Koczocik miał udany początek sezonu szczupakowego.
Złowił drapieżnika o długości 97 cm i wadze 7 kg. Łowiskiem była żwirownia w Torkach dnia 01.05.2012r. Wczesna pora ok. godz. 5.00 i metoda na żywca przyniosła sukces.
Dlaczego takich ryb nie ma w Sanie?
Dość długo to trwało zanim się zabrałem za napisanie, jak tutaj, za wielką wodą macham sobie kijem. Zebrałem w sobie chęci i oto poniższy tekst. Miałem w pierwszej wersji podzielić się z wami sukcesami i sposobami łowienia tutaj, gdzie mieszkam, czyli na Florydzie. Napiszę jednak na początek o ostatniej mojej wyprawie na łososie.
Moje flagowe sandacze
Mój flagowy zestaw złowiony na Sanie dnia 26 października 2005 roku i czekam na powtórkę. Największy Sandacz niestety dał dyla i zostały tylko te 3 mniejsze:
- 80 cm - 6,50kg,
- 85 cm - 7,40 kg,
- 92 cm - 8,60kg.
Złowione na wspaniałego woblera zrobionego przez Dobiesława Piżyńskiego - szpeca od strugania przynęt spinningowych.
Mój najlepszy dzień na pstrąga
To był już 3 sezon na pstrąga metodą spinningową. Do Leska na San jeździłem z kolegą Witkiem, ale bez sukcesów. Znajomy ma smykałkę do wędkowania, to i więcej łowi ryb. W Lesku złowił pstrąga potokowego o dł. ok. 70cm. Ja jak złowiłem komplet, czyli 3szt ledwo wymiarowych pstrągów to było dobrze. Byłem wytrwały i wreszcie przyszedł ten dzień. Dnia 14.04.2007 roku około godz. 15 nastąpiło mocne uderzenie i kilkuminutowy hol, którego wynikiem jest pięknie ubarwiony pstrąg o długości 57 cm.